sobota, 25 maja 2013

Nokia N8 i ostatni trening przed Biegiem Rzeźnika 2013

W niedzielę 19 maja 2013 r. z samego rana wyruszyłem z bratem na trening - tym razem w pełnym rynsztunku przewidzianym na Bieg Rzeźnika 2013. Zabraliśmy plecaki z bukłakami z wodą i dodatkami (ciężar ok. 3 kg) + kijki trekkingowe. Celem było ostatnie sprawdzenie sprzętu i test pełnego obciążanie. Trasa wiodła przez katowickie lasy, dość urozmaicona jeśli chodzi o profil. Nasz bieg był pełen podbiegów i zbiegów, ale kulminacją były hałdy - najpierw Kostuchna, a potem Murcki (oraz pętle kręcone na ich szczytach). Prócz ciężaru sprzętu mocno dawała się nam we znaki przed wszystkim temperatura wynosząca tego dnia ok. 30 st. C.

Widoki za to były piękne, bo bezchmurne niebo sprzyjało dobrej widoczności - w oddali na południu widoczne było całe pasmo Beskidów wraz z Babią Górą.

widok z hałdy Kostuchna na szyb kopalniany
 i pasmo Beskidów w tle

widok z hałdy Kostuchna na dzielnicę Kostuchna

widok z hałdy Murcki na hałdę Kostuchna

zbieg z hałdy Murcki czyli jeszcze ponad 10 km drogi powrotnej

Było naprawdę ciężko, bo oprócz upału czuliśmy jeszcze obaj Silesia Maraton sprzed 7 dni. Ja do tego jeszcze przez cały tydzień przynajmniej raz dziennie jeździłem na rolkach, a dzień wcześniej (w sobotę) prowadziłem całodniowe szkolenie (jak zwykle na stojąco). Mimo to zrobiliśmy łącznie ponad 22 km (w tym trudnym terenie i z takim balastem to jak 30 km po płaskim). I to już koniec ponad półrocznych przygotowań do Biegu Rzeźnika 2013. Start w piątek 31 maja 2013 r. nad ranem - tj. o godz. 3.30.

Teraz już tylko odpoczynek, choć w moim przypadku - wyłącznie od biegania. Z rolek nie zrezygnuję. Trudno, nie potrafię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...