wtorek, 31 lipca 2012

Nokia N8 i wypadek na rolkach

W poniedziałek wieczorem jak zwykle pojechałem na trening rolkowy do Doliny Trzech Stawów. Najpierw "spacerowe" tempo i doskonalenie odbicia, potem jazda w "pociągu", a następnie jazda na szybkość. Po ok. dwóch godzinach zjawił się Marek z rowerem szosowym, więc od razu mój trening stał się jeszcze szybszy...

Z racji narzuconego sobie wspólnie wysokiego tempa wydłużyliśmy okrążenia o trasę po drugiej stronie wiaduktu A4. Dość szybko zrobiliśmy nawrót i jadąc ramię w ramię (Marek na rowerze, ja na rolkach) minąwszy po prawej lokal "La Cantina" zjeżdżając z górki pod wiadukt zaczęliśmy dodatkowo coraz mocniej przyspieszać. Wtedy właśnie wykonałem spektakularne "bum". Nieskromnie przyznam, że było to zdecydowanie najbardziej spektakularne "bum" w mojej całej wrotkarskiej karierze. Ja do tego doszło? Prawa rolka tuż po fazie odepchnięcia, przy tzw. wstawianiu jej, lądując trafiła na kamień leżący sobie beztrosko na trasie (co zresztą jest dość typowe dla tego odcinka drogi). Kółka natychmiast zblokowały się, jedna noga podcięła drugą i przy prędkości sporo ponad 30 km/h wylądowałem z poślizgiem na asfalcie.

Oczywiście Marek natychmiast zahamował, ale zanim zawrócił już samodzielnie stanąłem na nogach. Przejechaliśmy wspólnie jeszcze jedno okrążenie, ale Marek później musiał już jechać do domu, więc dokończyłem trening w pojedynkę robiąc jeszcze kilka dodatkowych kółek. Dopiero po powrocie do domu dokonałem dokładniejszych oględzin powypadkowych. Bilans uszkodzeń wypada zacząć od odzieży, czyli uwiecznionych na poniższym zdjęciu moich spodenek (niestety, ulubionych) podartych na strzępy:




Pozostałych uszkodzeń już nie sfotografuję, aby nie epatować grozą, bo wyglądają one naprawdę mało estetycznie. Poprzestanę jedynie na ich opisie (w zestawieniu od najmniejszych do największych urazów):
- lewy łokieć (punktowe obicie i zdarcie skóry o średnicy ok. 3 cm),
- prawe biodro (dwa krwiaki wielkości 5 zł i trzy zdarcia skóry wielkości 2 zł)
- prawy bark (krwiak o średnicy ok. 4 cm),
- lewe przedramię (podłużne przetarcie skóry szerokości 5 cm i długości 15 cm),
- prawe udo (kilka równoległych rozcięć skóry oraz zaskakująco szerokich, podłużnych obtarć na obszarze w zasadzie całego uda)
- zewnętrzna powierzchnia prawego kolana (idealnie zdarta skóra do krwi na powierzchni równej szacunkowo spodkowi od filiżanki z kawą).
Jeżeli jeszcze dodam, że nie miałem w domu wody utlenionej i dysponowałem jedynie spirytusem, to zapewne łatwo sobie wyobrazić moje ekscytujące doznania związane z samodzielnym odkażaniem owych wszystkich ran. Dla osób z ubogą wyobraźnia mała podpowiedź - na początku stałem, ale natychmiast usiadłem z wrażenia.

Jaki morał z tej historii? Dobrze, że akurat dziś miałem wstawione w szyny małe kółka, bo na 110-tkach jechałbym grubo ponad 40 km/h. I dobrze, że zawsze jeżdżę w kasku. I dobrze, że zawsze zakładam ochraniacze na dłonie. Dobrze, dobrze... a boli dalej.

niedziela, 29 lipca 2012

Nokia rezygnuje z Meltemi?

Dobrze poinformowane źródła donoszą, że koncern Nokia ostatecznie zrezygnował z prac nad nowym systemem operacyjnym nazywanym Meltemi, o którym dużo mówiło i pisało się wiosną 2012 r. Ponoć decyzja o zaprzestaniu rozwoju Meltemi ma podłoże czysto ekonomiczne - ma ona związek z oszczędnościami wprowadzanymi coraz mocniej przez fińską firmę.



To informacja dość niepokojąca, ponieważ Meltemi miał stać się następcą najpopularniejszego na świecie systemu w telefonach czyli Symbian S40, który obecny jest podobno w ok. 3 miliardach telefonów. Szkoda, bo Meltemi zapowiadał się ciekawie. Czyżby miało to oznaczać, że Nokia poddaje się bez walki?

wtorek, 24 lipca 2012

Nokia i artykuł "Przerwane połączenie"

Portal Onet.pl udostępnił bardzo ciekawy artykuł poświęcony koncernowi Nokia. Tekst zatytułowany jest "Przerwane połączenie" pochodzi z serwisu internetowego Franchising.pl / magazynu "Własny Biznes Franchising", a jego autorem jest Grzegorz Morawski.


Treść artykułu dostępna jest w serwisie Onet.pl:
http://biznes.onet.pl/przerwane-polaczenie,,5190186,1,prasa-detal

piątek, 20 lipca 2012

Nokia N8 i zachód słońca w Gliwicach

Wieczorem 19 lipca 2012 r. byłem w Gliwicach i miałem okazję obserwować malowniczo rozświetlone niebo. To po prostu trzeba zobaczyć:



A oczywiście lustrzanka w tym czasie leżakowała sobie w domu, kilkadziesiąt kilometrów od Gliwic.

czwartek, 12 lipca 2012

Nokia N8 i reportaż z planu filmowego "Zico by Dingo - animacja poklatkowa"

Poniżej relacja zdjęciowa z realizacji filmu "Zico by Dingo - animacja poklatkowa". Choć sam film został zrealizowany z użyciem lustrzanki Canon EOS 5D to prezentowany poniżej reportaż pochodzi już z Nokii N8.

W tytule użyłem określenia "reportaż z planu zdjęciowego", choć można by prościej - "backstage". Jednak po pierwsze staram się dbać o czystość języka polskiego i wolę wyrazy polskie, a po drugie "backstage" to termin, który robi ostatnio zawrotną karierę w ustach osób niewiele mających wspólnego z fotografią, ale najwyraźniej lubiących udawać kogoś kim nie są. Stąd też cierpliwie wyjaśniam, że przykładowo: zdjęcie ustawionych frontem do fotografa i mizdrzących się do jego obiektywu panienek ma z terminem "backstage" tyle wspólnego co pierdzenie kozy z grą na trąbce.

A teraz już same zdjęcia:









Cóż, na niektórych zdjęciach widać, że obiektyw w N8 znowu był ufajdany, ale w ferworze realizacji filmu nie zwraca się na to aż takiej uwagi - ważniejsze dla mnie były zdjęcia do filmu, aniżeli zdjęcia z planu ;-)

środa, 11 lipca 2012

"Zico by Dingo - animacja poklatkowa"

Sklep wrotkarski "Zico Racing" z okazji 5-lecia swej działalności ogłosił konkurs "Przybij Piątkę z Zico / Wrotkarstwo - Moje Hobby Nr 1". Oto zrealizowany przeze mnie film w formie animacji poklatkowej, zgłoszony do owego konkursu. Film niestety nie został zrealizowany z użyciem Nokii N8 (choć pokusa była ogromna), ale aparatem Canon EOS 5D.


Głosowanie na zgłoszone do udziału filmy i zdjęcia odbywa się do 29 lipca 2012 r. na stronie http://www.forum.wrotkarstwo.pl/viewtopic.php?f=0&t=6371&p=71361&hilit=konkurs#p71361. Co ważne - także osoby głosujące mają szanse na otrzymanie nagród... :-)

poniedziałek, 9 lipca 2012

Nokia N8 i X Tyski Triathlon

W niedzielę rano, 8 lipca 2012 r., kilkanaście godzin po nocnym 3. Rybnickim Półmaratonie Księżycowym i po 4 godzinach snu, zapakowałem do samochodu rower i resztę potrzebnego sprzętu. Kierunek: Tychy. Tym razem wziąłem udział w X Tyskim Triathlonie, który rozgrywany był na dystansach 0,5 km pływanie, 15 km rowerem i 5 km biegu.

przygotowania do startu

Oczywiście, tradycją już dla zawodów, w których biorę udział, jest wysoką temperatura. Kiedy w końcu przebiegłem przez linię mety i dotarłem do boksu z rowerami to długo nie odrywałem ust od bidonu z izotonikiem. W zasadzie na kilka minut przestałem myśleć - siedziałem oparty na ramie ubłoconego roweru sącząc powoli napój. Na moje ogromne zmęczenie wpłynął nie tylko triathlon, ale i wspomniany nocny półmaraton w Rybniku. Niewyspanie i przetrenowanie to standard dnia codziennego, więc pewnie ich udział w moim zmęczeniu był mniej istotny. Znaczenie zapewne miała również awaria licznika rowerowego - zepsuł się po kilkuset metrach od startu. Mogłem więc tylko szacować z jaką prędkością jadę oraz jaki dystans już pokonałem. I jeszcze tylna lekko łysa opona, która niestety była niedopompowana. To wszystko są niby tylko detale, ale przy walce na trasie stają się one irytujące bardziej niż można to sobie wyobrazić. 

Tym razem zdjęcia medalu nie ma, bo po prostu medali nie było (podobnie jak na zawodach wrotkarskich w Katowicach i Modzurowie).

P.S. Numer startowy z triathlonu, wymalowany mi pisakiem na prawym ramieniu, zniknął dopiero po dwóch dniach intensywnego szorowania :)

niedziela, 8 lipca 2012

Nokia N8 i 3. Rybnicki Półmaraton Księżycowy - 21,097 km

W nocy z 7 na 8 lipca 2012 r. w Rybniku odbyły się zawody biegowe o nazwie 3. Rybnicki Półmaraton Księżycowy. Podobnie jak na większości zawodów, w których brałem udział w tym roku, również i tutaj panował upał. Mimo, że bieg rozgrywany był nocą od godziny 22.00 do 1.00 (limit czasu otwarcia trasy), to jednak wysoka temperatura (było ponad 25 st.C.) mocno dawała się we znaki. Asfalt był bardzo nagrzany, a powietrze tak gęste, że wręcz trudno było oddychać. Na niebie było widać błyskawice, ale jednak nie skończyły się one burzą, ani nawet deszczem.

logo rybnickiego biegu

zachód słońca nad węzłem autostrad A1/A4 (Sośnica) w drodze na zawody

okolice startu

pilot wyrusza na trasę...

...w asyście wozu policji

biegacze powoli ustawiają się na starcie

po zawodach - sala z szatnią i posiłkami

tablica z listą wyników

oczekiwanie na mecie na kolejnych zawodników

do końca limitu czasu jeszcze ponad pół godziny

medal - tym razem metalowy (ostatnio w Osiecznicy był szklany),
chociaż też dość nietypowy, bo księżyc w medalu jest pomalowany na żółto

Trasa zawodów liczyła trzy pętle i była dość zróżnicowana (dokładny przebieg dostępny jest w serwisie internetowym Garmin). Były zarówno podbiegi, jak i ciasne zakręty, nawroty, długie proste, a do tego asfalt, kostka brukowa, obszary dobrze oświetlone i zaułki bez latarni pogrążone w egipskich ciemnościach.

Start mogę zaliczyć do całkiem udanych - pomimo niesprzyjających warunków atmosferycznych, a także pomimo mojego braku rozsądku (w ciągu 6 dni przed zawodami na treningach przebyłem ponad 80 km). Sukces jest nawet podwójny - udało mi się po raz kolejny w tym roku poprawić swoją życiówkę na tym dystansie, a także złamać kolejną magiczną barierę czasową.

Nie znoszę upałów, źle znoszę wysokie temperatury nawet bez wysiłku, a dodatkowo od ok. 15 km wyraźnie już czułem brak sił w nogach spowodowany przemęczeniem treningami. Fizycznie nie byłem w stanie osiągnąć dobrego wyniku, ale wspomogła mnie ogromnie moja dzika determinacja. Kiedy bowiem na ostatnim kilometrze wyliczyłem sobie, że mam szansę na złamanie kolejnej granicy czasowej to stwierdziłem, że nie odpuszczę tej szansy i przeszedłem do niemal sprintu. Satysfakcja z osiągniętego wyniku jest więc wielka, ale okupiona też została skrajnym wyczerpaniem. Te zawody były dla mnie naprawdę trudne. A kolejne zawody już niestety za kilkanaście godzin...

czwartek, 5 lipca 2012

Nokia i aktualizacja MeeGo PR1.3

Wydana została właśnie aktualizacja systemu MeeGo oznaczona jako PR1.3, a przeznaczona do modeli N9 oraz N950. Jest ona bardzo rozbudowana i zawiera ok. tysiąc poprawek.




W ślad za tą dość dobrą wiadomością przyszła kolejna, bardzo zaskakująca. Otóż 5 lipca 2012 r. zespół deweloperów odpowiedzialnych za rozwój MeeGo i telefonów N770, N800, N810, N900 i N9/N950 zrezygnował z pracy w Nokii...

Ta informacja z pewnością przez wielu będzie odczytywana jako kolejny dowód poważnych kłopotów tej firmy. I przy całej sympatii do Nokii trudno to chyba oceniać inaczej...

niedziela, 1 lipca 2012

Nokia N8 i staw Barbara

Upalna sobota 30 czerwca 2012 r. to idealne warunki na jazdę rowerem - i znowu poruszałem się lesie pomiędzy katowickimi dzielnicami Brynów/Ochojec/Giszowiec. Tym razem odwiedziłem staw Barbara, leżący nieopodal stawu Janina. Staw Barbara jest większy i panują tam znacznie bardziej "wakacyjne" klimaty - hordy "wczasowiczów" buszujących na czymś w rodzaju plaży, a także żeglujących na dmuchanych materacach....





Aż trudno uwierzyć, że w Katowicach można napotkać takie widoki.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...